Biblioteka Arkanii
Biblioteka Arkanii
Advertisement
Biblioteka Arkanii
Autorstwa Miksel
Ten artykuł dotyczy ery upadku RepublikiTen artykuł dotyczy ery Imperium
Przeglądasz wariant tego artykułu w Canonverse

 Roya Abedal (stworzony jako ST-62) — porucznik żolnierzy-klonów Republiki, później Lord Sithów. Ścigany przez Republikański Organ Eliminacjny

Biografia[]

Narodzenie[]

Abedal urodził się na planecie Kamino. Został nazwany ST-62 i żył wraz z innymi klonami. Mieszkał tam przez 2 lata, aż nie został zabrany do Wielkiej Armii Republiki.

Wojny Klonów (22 BBY—19 BBY)[]

Bitwa o Geonosis (22 BBY)[]

W międzyczasie wybuchła wojna Republiki z Separatystami. Klon został zabrany na planetę Geonosis, gdzie walczył z droidami. Wtedy odkrył swój talent do dowodzenia. Przejął dowództwo nad oddziałem żołnierzy i poprowadził ich do zwycięstwa. Podczas walk też zabił wysokiego oficera Separatystów. Po bitwie został odznaczony przez generała Anakina Skywalkera orderem za honor oraz zabójstwo oficeral.  Został też awansowany na porucznika. Została mu przydzielona drużyna, którą dowodził.

Atak na flotę Obi-Wana Kenobiego []

Abedal brał udział w ataku na flotę Obi-Wana Kenobiego. Jego drużyna stanowiła "poboczną straż" rycerza Jedi. Podczas ataku Separatystów na statku, Abedal wykazał się niemałą odwagą. Dzielnie walczyć z siłami wroga. Wtedy też po raz pierwszy zobaczył Generała Grievousa. Jednak w pewnym momencie bitwy oddział Royi został zaatakowany przez dwie droideki. Większośc drużyny zginęła, a Abedul został mocno ranny. Znaleźli go jednak sanitariusze i wynieśli na wahadłowiec medyczny, zanim statek uległ samozniszczeniu. Okręt niestety został zestrzelony przez siły Separatystów, musiał więc wylądować awaryjnie na pobliskiej planecie Felucja. Tam załoga statku czekała kilka dni  na przybycie pomocy. Po powrocie na Coruscant, ze względu na wymordowanie większości oddziału Abedula, został on przydzielony do tzw. Kompanii Wolności jako zastępca dowódcy.

Początki w Kompanii Wolności i bitwa o Belderone[]

Podczas bitwy o Belderone, Kompania Wolności miała rozkaz zatrzymania krążownika z dowódcami Separatystów. Abedal i reszta żołnierzy zasiadła wtedy za sterami myśliwców. Po wkroczeniu w nadprzestrzeń, Kompania została zaatakowana przez flotę wroga. Zniszczyli małe statki,a potem ostrożnie ostrzeliwała działa statku-matki. Po zniszczeniu dział pozostało zniszczyć źródła energii tarcz, a potem żołnierze dostali się do środka. Postanowili zniszczyć statek-matkę, aby zostawić sobie wolną drogę od statków do krążownika rady Separatystów. Podczas drogi do reaktora żołnierze zostali jednak zaatakowani przez droidów-snajperów. Szybko udało im się zabić wrógów, ale nadeszły cztery oddziały likwidacyjne nieprzyjaciół. Walka trwała dlugo, a zginęło dwóch członków Kompanii. Żołnierze zauważyli, że jedyna droga do reaktora prowadzi przez windę. Weszli do niej i pojechali do sektora z reaktorem, jednak winda została zaatakowana przez droidy, przez co Roya wypadł z windy do szybu. Utracił przytomność. Po obudzeniu się zorientował się, że trafił blisko reaktora. Nie zauważył żadnych przeszkód, więc założył ładunki wybuchowe i uciekł do hangaru. Tam jednak było mnóstwo droidów, które jednak udało mu się zlikwidować. Po znalezieniu swojego myśliwca w hangarze, wyleciał ze statku-matki i zdetonował ładunek. Statek-matka został zniszczony, więc cała jedna z flot myśliców Separatystów została unieszkodliwiona. Abedul włączył nadprzestrzeń ,zauważył jednak ze zdziwieniem, że krążownika z przywódcami nigdzie nie ma. Odebrał jednak hologram od generała Kenobiego, że Generał Grievous i przywódcy Separatystów uciekli. Dodał również, że członkowie jego Kompanii przeżyli i są już na Coruscant. Tak więc zawiedziony Roya odleciał.

Strata dowódcy na Merson (21 BBY)[]

Kaitan Haro, dowódca Kompanii Wolności, Roya Abedal i reszta żołnierzy z kompanii zostali wysłani na planetę Merson aby utłumić zamieszki wywołane przez tubylców popierających piratów. KIedy kompania wkroczyła do akcji, nagle przybył droid-pająk, który pozabijał większość mieszkańców. W końcu pająk został znisczony przez jednego z szeregowych bombą jonową. Kompania Wolności przyszła do pobliskiego garnizonu, aby dowiedzieć się, skąd się wzięli Separatyści w tych stronach. Okazało się, że nadeszła kolejna bitwa. Kompania została tymczasowo włączona do wojsk broniących się przed atakiem wroga, a dowództwo nad nią objął rycerz Jedi generał Ronhar Kim. Po kilku godzinach z południowej strony garnizon został zaatakowany przez czołg repulosorowy, a z północnej przez dwa droidy-pająki i blatalion szturmowy droidów. Kompania ruszyła do boju. Roya rozwalał droidy, reszta wysadzała resztę wrogich sił, był ogromny chaos. Przełomowym punktem bitwy było jednak wysadzenie przez czołg repulsorowy wieży z zapasem paliwa w garnizonie klonów. W wybuchu poległo wtedy wielu żołnierzy. Nadeszło jednak wsparcie Republiki w postaci wahadłowców. Separatyści uruchomili działka przeciwlotnicze i zniszczyli większość z nich. W końcu pozostał tylko jeden wahadłowiec, który zabrał niedobitków z Kompanii Wolności, w tym Abedala. Niestety, reszta żołnierzy z garnizonu na Merson zginęła. Separatyści wygrali bitwę. Na liście zabitych zostali umieszczeni m.in. generał Ronhar Kim, jego padawan Tar-Nal-Pal, kapitan Haro oraz setki żołnierzy-klonów. Po śmierci Haro, dowódcą Kompanii Wolności został Roya Abedal. Nie dostał jednak rangi kapitana; aby sobie na niego zasłużyć, musiał dokonać wielkich rzeczy. Roya obrał sobie za cel zdobycie upragnionego tytułu.

Kontrowersje[]

Roya okazał się dobrym dowódcą dla Kompanii Wolności. Rada Jedi uważała jednak, że ma zbyt niską rangę, aby dowodzić kompanią. Abedal się oczywiście sprzeciwił. Rada ustanowiła więc, że Roya musi zwycięsko poprowadzić Kompanię podczas Bitwy o Dinlo. Jeśli tego nie zrobi, zostanie odsunięty od dowodzenia, a zastąpi go jeden z kapitanów. 

Bitwa o Dinlo[]

Na Dinlo stacjonowało dwa bataliony. W pewnym momencie, zostały zaatakowane przez Separatystów. Bataliony musiały zostać ewakuwoane. Przeszkadzała w tym ogromna flota i armia lądowa Speratystów. Zostało jednak wysłane z Coruscant kilka legionów. W skład jednego z nich wchodziła Kompania Wolności. Roya dzielnie dowodził Kompanią podczas oblężenia czołgów. Po wysadzeniu sił pancernych, armia zaczęła się odsuwać. Wszyscy myśleli już, że Republika wygrała. Był to jednak tylko dywersyjny atak, który miał odwrócić uwagę od ataku właściwej armii z południa. W porę jednak  klony rozpatrzyly podstęp Separatystów i ruszyły do bitwy. Skończyło się tym, że przyleciało kilka wahadłowców Separatystów i ostrzelało wojska klonów, Wielu zginęło, w tym kilku z Kompanii. Roya i reszta dowódców zachowało jednak ducha walki. Nie poddając się, dzielnie walczyli i chronili swoich interesów. Nagle nadleciał szwadron myśliwców Republiki, który od razu zataakował wahadłowce. Bitwa rozgrywała się na lądzie i w powietrzu. W końcu nadleciała kanonierka samego mistrza Plo Koona. Jedi wraz z kilkoma plutonami klonów oraz pięcioma śmigaczami repulsorowymi stanął do walki. Szala zwycięstwa przechyliła się na stronę Republiki. Siły Separatystów w końcu zostały wyparte. Oba bataliony bezpiecznie ewakuowały się z planety. Mistrz Plo Koon powiedział wszystkim dowódcom, że namierzył krążownik, z którego zostały wysłane siły droidów na Dinlo. Tak więc wojska Republiki z Dinlo wyruszyły w przestrzeń kosmiczną, aby odnaleźć i zniszczyć krążownik.                      

Oblężenie krążownika (bitwa o Undertaker)[]

Plo Koon, kilku innych rycerzy Jedi oraz Kompania Wolności ruszyły zaatakować krążownik, z którego zostały wysłane oddziały na Dinlo. Republikanie bez problemu zestrzelili Separatycką flotę na północy. Zostały wysłane jednak nowe konwoje bezwzględnie atakujące siły Republiki. W końcu Republikanom udało się dotrzeć do statku-matki. Ploo Koon efektownie zniszczył statek kilkoma torpedami. Problem był jednak taki, że flota 

Matuchna

Zniszczenie pierwszego statku-matki

Separatystów była zaopatrzona w dwa statki-matki. Jedi i klony polecieli szukać drugiego. Jednak zaatakował ich od tyłu myśliwiec typu Chaos, który odciął drogę ucieczki. Jedi strzelali torpedami w statek-matkę, a klony ich osłaniały. Jednak siły wroga były silniejsze. Nie udało się zniszczyć statku-matki, a Chaos strzelił w myśliwiec Plo Koona. Na szczęście uległ on tylko lekkiemu uszkodzeniu, ale Rycerz Jedi zmuszony był lądować awaryjnie. Najbliższym statkiem był krążownik. Flota była tak zajęta Republikanami, że krążownik nie był zbytnio osłaniany. Plo Koon i osłaniająca go Kompania Wolności ruszyli na krążownik. Rycerze Jedi towarzyszący Plo Koonowi i klonom zostali osłaniać tyły i prawdopodobnie zginęli.     

Spotkanie z Generałem Grievousem[]

Po zakończeniu bitwy w powietrzu Plo Koon, Abedal i reszta Kompanii dotarła na krążownik. Większość myśliwców została stracona, a i mnóstwo Republikanów poległo. Kompania ruszyła pierwsza na przejęcie statku. Rozdzieliła się na pluton A i pluton B.  Pluton A ruszył pod dowództwem Abedala, zaś pluton B pod dowództwem jednego z podporuczników. Po 15 minutach przeszukiwania statku pluton A napotkał na generała Grievousa i MagnaGuardów. Generał dał znak i MagnaGuardy pozabijały w mig wszystkich żołnierzy plutonu A oprócz Royi. Wtedy Generał przemówił: Witaj, Roya, człowieczy synu. Nie jesteś klonem, niewolnikiem Jedi, tak jak sądzisz. Masz w sobie wielką Moc, o której Rada nie chce, żebyś się dowiedział. Jesteś tylko wykorzystywany. Dobrze ci radzę, bo po mojej stronie, osiągnąłbyś pełnię swoich możliwości.

Ucieczka[]

Nagle do pomieszczenia wszedł pluton B z Plo Koonem na czele. Klony ewakuowały Abedala, a Mistrz Jedi stoczył pojedynek z Generałem. Niestety, Grievous zdołał uciec. Republikanie zniszczyli krążownik i szczęśliwie dotarli na Coruscant. Tak zakończyła się Bitwa o Undertaker.

Bandyci[]

Był to zwykły dzień na Coruscant. Nie wiadomo jak i kiedy w mrocznej uliczce Royę Abedala zaatakowała szajka bandytów. Próbował bronić się blasterem, ale przeciwnik był lepiej uzbrojony. Roya wiedział , że zostanie zabity. Nie chciał na to patrzeć, więc zamknął oczy. Usłyszał nagle huk i otworzył je. Jego oczom ukazali się bandyci przygniecieni wielkim kamieniem. Nie wiadomo, jak on się tam dostał.

Advertisement