wełna South American od pani Moniki Kołataj, która o przędzeniu wełny wie prawie wszystko i ciągle się uczy. Warto zajrzeć na jej bloga i profil na Facebooku - tu. Wełna jest świetna - delikatna, cudnie uprzędzona, z bardzo niewielką, z wyczuciem dodaną, ilością szklanych koralików. W gotowym otulaczu wyglądają jak kropelki wody.
Otulacz zrobiony z jednego motka, przerabianego podwójnie z nitką ciemno szarej wełny. Można go nosić obustronnie i nie przejmować się czy wzór jest z przodu czy po bokach. Czapka jest grubsza i zrobiona z 3 nitek: 2 nitki ręcznie przędzonej, wrzosowej wełny i 1 szara.