Witajcie Kochani!
Życie z dwulatkiem a zwłaszcza z tak energicznym jak Hania jest bardzo męczącym zajęciem.
Tak bardzo mnie to zajęcie pochłania, że nie ma w zasadzie szans na to by w spokoju usiąść przy komputerze i napisać posta. A szkoda, brakuje mi Waszego zaglądania , kontaktu z Wami . Czasem w biegu na telefonie chowając go przed Hanną zaglądam do Was i poczytuje co tam w wielkim świecie ;)
U nas choroba za chorobą. Wycieczki po lekarzach. Taki sezon ;/
Ale kilka razy udało się nam wyskoczyć na sanki
Święta minęły nam całkiem miło i spokojnie- na szczęście obyło się bez rewelacji
i pogrzebów jak w latach ubiegłych.
Hania ma już 2 lata i 5miesięcy - najszybsze lata w moim życiu, nawet nie wiem kiedy to minęło.
Może się Wam przy okazji pochwale tortem jaki zrobiliśmy własnoręcznie na jej 2 urodziny ;)
Figurki z marcepanu-( oszukanego takiego z cukru pudru masła i olejku migdałowego) zabarwionego barwnikami spożywczymi moja młodsza siostra ulepiła figurki z ulubionej bajki Hani.
...
Teraz pasjonują Hanie kosmetyki Babci do których łatwo się dobrać wchodząc do Wanny ;p
O tak wspinaczka po meblach , stołach szafkach....
Hania z każdej najmniej podejrzanej rzeczy potrafi zrobić przedmiot niebezpieczny.
Czasem wydaje mi się , że oczy dookoła głowy to zdecydowanie za mało by ją upilnować.
Podziwiam Mamy które dają radę z większą liczbą pociech!!!
Ściskam Was mocno, ;* !
Miłego dnia.