Ula jest jedną z tych osób, które najpierw poznałam przez Internet. Miałyśmy szczęście spotkać się w Paryżu. Mieszkałyśmy razem 3 dni, poznałyśmy się lepiej i oczywiście wykonałyśmy sesję portretową. Moja praca stawia mi na drodze niesamowitych ludzi i to kolejny powód dlaczego ją tak uwielbiam. Bez fotografii prawdopodobnie nigdy byśmy się nie poznały.
Pewnie większość z Was zna bloga Sen Mai, którego prowadzi Ula. Jeśli nie, koniecznie tam zajrzyjcie!
Kolejne portrety przed Wami: