Zdarza Wam się spotkać na swojej drodze osoby, które wysysają z Was życie? Mnie się zdarzyło nieraz, ale teraz trudno mi już opanować emocje. Od dwóch miesięcy męczę się z pewną klientką, której problemy sprawiają, że ręce mi opadają i żyć się nie chce... Mój mąż po każdej rozmowie z nią robi do mnie maślane oczy i mówi mi, że cieszy się, że ma taką żonę. Jego wyznania to jedyny plus całej tej sytuacji. Zgodnie też stwierdziliśmy, że mając więcej takich klientów, musielibyśmy zacząć nadużywać alkoholu, żeby się jakoś się odstresować... Tak czy inaczej wkopaliśmy się w spore zamówienie, które zrealizowaliśmy najlepiej jak potrafiliśmy, ale szanowna klientka wymyśla coraz to nowe i bardziej śmieszne problemy. Zaczynam powoli wpadać w depresję...
Wielu kobietom w odstresowaniu pomagają zakupy. Mnie czasem też, choć dziś nie pomogło. Dawno temu wypatrzyłam kieliszki pewnej tureckiej firmy, które ciężko dostać. Tanie też nie są, ale żebyście je widzieli!!! Po prostu boskie! Grube szkło, piękne kształty... Nasze polskie kieliszki wyglądają przy nich jak tanie wydmuszki. Skusiłam się na kieliszki do szampana, białego wina i koniaku. Teraz muszę tylko postarać się o projekty godne tak pięknych kieliszków.
foteczka zrobiona w tym roku na deser