Poniżej znajduje się transkrypt odcinka „Stan Awatara”.
Katara | Woda. Ziemia. Ogień. Powietrze. W dawnych czasach cztery narody żyły ze sobą w pokoju. Jednak kiedy Naród Ognia zaatakował, wszystko się zmieniło. Tylko Awatar, mistrz czterech żywiołów, mógł go powstrzymać. Lecz wtedy, gdy był najbardziej potrzebny, Awatar zniknął. Minęło sto lat zanim wraz z bratem znaleźliśmy nowego Awatara, maga powietrza o imieniu Aang. Jednak mimo wielkiego talentu Aang musi się jeszcze wiele nauczyć. Ale ja wierzę, że Aang uratuje świat. |
---|
Katara | Aang… |
---|---|
Katara | Chcesz o tym porozmawiać? |
Aang | Nie, to tylko koszmar. Przeszedłem w Stan Awatara. Wyszedłem ze swojego ciała i przyglądałem się sobie. To było straszne. Ja byłem straszny. |
Pakku | Kataro, chciałbym ci to dać. Ten amulet zawiera wodę z Oazy Duchów. Wodę o niezwykłych właściwościach. Nie zgub go. |
Katara | Dziękuję, mistrzu Pakku. |
Pakku | Aang, te zwoje pomogą ci opanować magię wody. Ale pamiętaj, zwoje nie zastąpią prawdziwego mistrza. Sokka… trzymaj się, synu. Lećcie prosto do bazy Królestwa Ziemi na wschód stąd. Generał Fong da wam eskortę aż do Omashu. Tam Aang bezpiecznie rozpocznie szkolenie w magii ziemi u króla Bumiego. |
Aang | Appa, hop hop! |
Katara | Pozdrów ode mnie babcię! |
Iroh | Właśnie tego mi brakowało. Kto by pomyślał, że trzy tygodnie dryfowania na tratwie bez picia i jedzenia i z morskimi sępami czyhającymi na moją wątrobę, może człowieka tak zestresować? |
Iroh | Rozumiem. Dziś jest rocznica, prawda? |
Zuko | Trzy lata temu zostałem wygnany. Wszystko straciłem. Chcę to odzyskać. Chcę Awatara. Odzyskam honor. Mój tron. By ojciec nie myślał, że jestem do niczego. |
Iroh | Na pewno tak nie myśli. Nie wygnałby cię, gdyby mu nie zależało. Chyba źle się wyraziłem. |
Azula | Mój brat i stryj zhańbili Władcę Ognia, a wam wszystkim przynieśli wstyd. Możecie mieć mieszane uczucia, atakując członków rodziny królewskiej. Rozumiem to. Ale pamiętajcie, jeśli się zawahacie, ja nie zawaham się przed ukaraniem Was. Spocznij. |
Kapitan | Księżniczko, niestety pływy nie pozwolą nam zawinąć do portu przed zmrokiem. |
Azula | Przykro mi, kapitanie, ale niewiele wiem o pływach. Wyjaśnij mi, proszę, jedno. |
Kapitan | Tak, wasza wysokość? |
Azula | Czy pływy dowodzą okrętem? |
Kapitan | Przykro mi, ale nie rozumiem. |
Azula | Rzekłeś, że pływy nie pozwolą nam zawinąć do portu. Czy pływy dowodzą okrętem? |
Kapitan | Nie, pani. |
Azula | Czy gdybym cię wyrzuciła za burtę, pływy zastanawiałyby się nad rozstrzaskaniem cię o skały? |
Kapitan | Nie, pani. |
Azula | W takim razie, zamiast bać się pływów, które i tak już postanowiły cię zabić, bój się mnie, bo ja jeszcze się zastanawiam. |
Kapitan | Wpłynę do portu. |
Sokka | Jesteśmy! |
Fong | Witaj, Awatarze Aang. Jestem generał Fong. Witam was wszystkich, wielcy bohaterowie. Appo, Momo, dzielny Sokko, potężna Kataro. |
Katara | „Potężna Kataro”? To ładne. |
Sokka | No proszę, no proszę. |
Fong | Awatarze Aang, zdumiały nas opowieści o tym, jak własnoręcznie pokonałeś całą flotę ognia na biegunie północnym. Nie mogę sobie wyobrazić, jak to jest czuć w sobie taką moc. To ogromna odpowiedzialność. |
Aang | Staram się o tym nie myśleć. |
Fong | Awatarze, jesteś już gotów zmierzyć się z Władcą Ognia. |
Aang | Co?! Wcale nie jestem! |
Katara | Aang musi opanować wszystkie cztery żywioły. |
Fong | Po co? Z mocą, jaką posiada? Mocą zdolną zniszczyć setki okrętów w kilka chwil może już teraz pokonać Władcę Ognia! |
Sokka | Ale chodzi o to, że Aang potrafi to robić, gdy jest w Stanie Awatara. |
Aang | To taki specjalny stan, gdy… |
Fong | Wiem, jaki to stan. Twoje oczy i tatuaże błyszczą, a ty potrafisz wyzwolić ogromną moc. Bez ciebie zmiażdżyliby nas na pełnym morzu. Ale mając ciebie wśród nas, jako główną broń moglibyśmy się przedrzeć prosto do serca Narodu Ognia. |
Aang | Tak, ale ja nie wiem, jak się wchodzi w Stan Awatara. Co gorsza, nie wiem, co robić, gdy w nim jestem. |
Fong | A więc postanowione, pomogę ci się nauczyć wchodzić w Stan Awatara, a potem zmierzysz się z przeznaczeniem. |
Katara | Nie, nic nie jest postanowione, my mamy własny plan. Aang zmierzy się z przeznaczeniem po swojemu. |
Fong | Cóż, ty sobie spokojnie poznajesz żywioły, a wojna trwa. Mogę ci coś pokazać? To szpital wojskowy. Tym żołnierzom się poszczęściło — powrócili. Każdego dnia Naród Ognia odbiera życie, ludzie tu umierają. Możesz to skończyć, teraz. Zastanów się. |
Lo | Prawie doskonale. |
Li | Opadł ci jeden kosmyk. |
Azula | „Prawie” mi nie wystarczy! |
Aang | Generale Fong? |
Fong | Podejdź, Aang. Myślałeś o naszej rozmowie? |
Aang | Myślałem. Pokonam Władcę Ognia. |
Aang | Obiecałem generałowi pomóc. Spróbuję wejść w Stan Awatara. |
Katara | Aang, nie. Nie tak się to robi! |
Sokka | Dlaczego? Pamiętasz, jak załatwił flotę ognia? Był niesamowity. |
Katara | Jest tylko jeden właściwy sposób — ćwiczenie, nauka i dyscyplina. |
Sokka | Może też zacząć świecić i rozwalić Władcę Ognia. |
Katara | Jeśli chcecie odrzucić wszystko, nad czym pracowaliśmy, dobra. Świećcie sobie do woli! |
Aang | Kataro, ja tylko myślę realnie. Nie mamy czasu na moje ćwiczenia! |
Żołnierz | Ta rzadka herbata wzmacniająca chi jest naturalnym stymulantem. U zwykłego wojownika dziesięciokrotnie zwiększa siłę i energię. U ciebie może wywołać Stan Awatara. |
Aang | Zdziesięciokrotniona energia? |
Aang | Czy już działa? Czy już działa? Nic nie czuję. Niech mi ktoś powie, czy jestem w Stanie Awatara. Bo nie widzę sam siebie. Czy mówię za głośno? |
Sokka | Mógłby zagadać Władcę Ognia na śmierć. |
Sokka | Może cię przestraszę i wejdziesz w Stan Awatara? |
Aang | Lubię niespodzianki. |
Aang | Nadal nie świecę. |
Wyrocznia | Masz na sobie część stroju każdego z czterech narodów. Za chwilę połączę cztery żywioły w jeden. Woda, ziemia, ogień, powietrze. Cztery żywioły połączone w jedno! |
Aang | To tylko błoto. |
Wyrocznia | A poczułeś cokolwiek? |
Fong | Musimy znaleźć sposób. |
Iroh | Spójrz, jakie wspaniałe muszelki. Zachowam tę znaleziska w swojej kolekcji. |
Zuko | Nie potrzebujemy więcej gratów! Zapomniałeś, że od teraz wszystko sami nosimy? |
Azula | Witaj, bracie. Stryju. |
Zuko | A ty co tutaj robisz? |
Azula | W moim kraju najpierw odpowiadamy na powitanie, nim zaczniemy pytać. Zapomniałeś o dobrym wychowaniu, Zuzu? |
Zuko | Nie nazywaj mnie tak! |
Iroh | Czemu zawdzięczamy ten zaszczyt? |
Azula | Hmm, to jakaś skaza rodzinna. Obaj tak szybko przechodzicie do rzeczy. Mam dla was wiadomość z domu. Ojciec zmienił zdanie. Rodzina stała się dla niego nagle bardzo ważna. Słyszał plotki o planie zrzucenia go z tronu. O zdradzieckim spisku. Teraz może ufać tylko swojej rodzinie. Ojciec żałuje, że cię wygnał. Chce, byś wrócił. Słyszysz mnie? Powinieneś być szczęśliwy, podekscytowany, wdzięczny. Przekazałam ci wspaniałą wieść. |
Iroh | Twój brat potrzebuje chwili, by to… |
Azula | Nie wtrącaj się, stryju! Jeszcze mi nie podziękowałeś. Nie jestem posłańcem. Nie musiałam tutaj przyjeżdżać. |
Zuko | Ojciec żałuje? I... chce, bym wrócił? |
Azula | Widzę, że potrzebujesz czasu, by to przełknąć. Jutro przyjdę cię odwiedzić. Dobranoc. |
Katara | Możemy porozmawiać? |
Aang | Jasne. |
Katara | Pamiętasz, jak byliśmy w świątyni powietrza i znalazłeś szkielet mnicha Gyatso? To było dla ciebie bardzo wstrząsające przeżycie. Wpadłeś w taki gniew, że przestałeś być sobą. Nie twierdzę, że Stan Awatara nie ma niezwykłej i użytecznej mocy. Ale proszę cię, zrozum. Dla tych, którzy cię kochają widok twojej wściekłości i bólu jest przerażający. |
Aang | Cieszę się, że mi to mówisz. Ale muszę to zrobić. |
Katara | Nie rozumiem cię. |
Aang | Wiem, że nie. Co dzień umiera coraz więcej ludzi. A ja już spóźniłem się o sto lat. Zabicie Władcy Ognia to jedyny sposób na zakończenie wojny. Muszę spróbować. |
Katara | Nie mogę patrzeć, jak się krzywdzisz. Nie pójdę tam jutro. Dobranoc. |
Aang | Dobranoc… |
Zuko | Wracamy do domu po trzech długich latach! To niewiarygodne! |
Iroh | To rzeczywiście niewiarygodne. Nie pamiętam, żeby mój brat kiedykolwiek czegoś żałował. |
Zuko | Nie słuchałeś Azuli? Ojciec zrozumiał, że rodzina jest ważna. Zależy mu na mnie! |
Iroh | Mnie na tobie zależy. Jeśli Ozai chce być wrócił, cóż, podejrzewam, że ma inne powody, niż ci się zdaje. |
Zuko | Nie wiesz, co mój ojciec do mnie czuje. Nic nie wiesz! |
Iroh | Zuko, chcę ci tylko powiedzieć, że w naszej rodzinie nie wszystko jest takie, na jakie wygląda. |
Zuko | Ty jesteś taki, na jakiego wyglądasz. Leniwy, niegodny zaufania starzec zazdrosny o pozycje własnego brata. |
Aang | Sokka! Sokka, wstawaj! |
Sokka | Hę? |
Aang | Nie powinienem wchodzić w Stan Awatara. |
Sokka | Co ty? |
Aang | Tak. |
Sokka | Dobra. |
Aang | Myślisz, że generał będzie zły? |
Sokka | No i co z tego? Jesteś Awatarem. Sam wiesz lepiej. |
Iroh | Czekaj! Nie jedź beze mnie! |
Zuko | Stryju? Zmieniłeś zdanie? |
Iroh | Rodzina trzyma się razem, czyż nie? |
Zuko | Wreszcie wracamy do domu! |
Aang | Chodzi o to, że nie można go wywołać na życzenie. To niemożliwe. |
Fong | Nic nie zmieni twojego zdania? |
Aang | Niestety. Stan Awatara osiągam tylko w sytuacji zagrożenia. |
Fong | Ach tak. Tego się obawiałem. |
Sokka | Aang! |
Fong | Ludzie, atakujcie Awatara! |
Aang | Co robisz?! |
Fong | Staram się osiągnąć rezultat. |
Aang | Nie będę walczył. Nie jestem waszym wrogiem! |
Fong | Nie możesz wiecznie uciekać! |
Aang | Nie możesz wiecznie walczyć! |
Azula | Bracie, stryju, witajcie! Cieszę się, że postanowiliście przyjść. |
Kapitan | Czy możemy już odbijać, pani? |
Azula | Wracamy do domu, kapitanie. |
Zuko | Dom… |
Kapitan | Słyszeliście rozkaz! Podnieść kotwice! Zabieramy więźniów do domu… |
Kapitan | Księżniczko… Ja… |
Zuko | Okłamałaś mnie! |
Azula | Przecież to nie pierwszy raz. |
Katara | Jakiego wariatstwa teraz próbują. Zobaczmy, czy Aangowi nic nie jest. |
Katara | Co się stało? |
Sokka | Generał zwariował. Chce zmusić Aanga, by wszedł w Stan Awatara! |
Sokka | Grzeczne ptako- konio-… coś. |
Fong | Ty umiesz mnie unikać… ale ona nie. |
Katara | Nie mogę się ruszyć! |
Aang | Zostawcie ją! |
Sokka | Katara, nie! |
Aang | Przestań! Musisz ją wypuścić! |
Fong | Uratujesz ją, wchodząc w Stan Awatara! |
Aang | Próbuję! Próbuję! |
Katara | Aang, zapadam się! |
Fong | Nie widzę, byś świecił! |
Katara | Proszę! |
Aang | Nie musisz tego robić! |
Fong | Niestety muszę. |
Fong | Udało się! Udało! |
Iroh | Zuko! Zostaw! |
Azula | Ojciec wini stryja za klęskę na biegunie. A ciebie uważa za nędznego nieudacznika, bo nie znalazłeś Awatara. Po co chciałby mieć cię w domu? Aby cię zamknąć, byś nie przynosił mu już wstydu! |
Fong | Awatarze Aang! Czy mnie słyszysz! Nic jej nie grozi! To była tylko sztuczka, żeby ci pomóc! I udało się! |
Roko | Czas na naukę. |
Roko | Stan Awatara jest mechanizmem obronnym, a on wzmacnia cię umiejętnościami i wiedzą wszystkich dawnych Awatarów. |
Roko | Światłość jest połączeniem twoich poprzednich cieleń, skupiających energię w twoim ciele. |
Roko | Będąc w Stanie Awatara, jesteś najpotężniejszy, ale jednocześnie najbardziej bezbronny. |
Aang | Co to znaczy? |
Roko | Jeśli zginiesz w Stanie Awatara, cykl reinkarnacji zostanie przerwany, a Awatarzy przestaną istnieć. |
Aang | Przepraszam, Kataro. Mam nadzieję, że już nigdy tego nie zobaczysz. |
Fong | Ha! Chyba żartujesz. To było doskonałe! Musimy tylko cię jakoś kontrolować. |
Aang | Oszalałeś, generale. |
Fong | Coś wymyślimy po drodze do Narodu Ognia. |
Sokka | Ktoś chce zgłosić sprzeciw? |
Żołnierz | Nadal pragniecie eskorty do Omashu? |
Katara | Damy sobie radę. |
Azula | Każdego, kto pomoże tym zdrajcom, spotka gniew Władcy Ognia. Nie będą mieli gdzie się ukryć! |
Iroh | Tu jesteśmy bezpieczni. |
Napisy końcowe. |
Obsada[]
nawigacja
„Oblężenie Północy, część 2”
↓
„Transkrypcja:Stan Awatara”
↓
„Jaskinia Dwojga Kochanków”
Bohaterowie główni[]Antagoniści[] |
Drugoplanowi[] |
Miejsca[]
- Forteca generała Fonga
- Południowe Plemię Wody (we śnie)
- Północne Plemię Wody (we śnie)
- Okręt Azuli
- Okręt Zuko (we śnie)
- Wielka Świątynia (we śnie)
- Wioska kurortowa