Witajcie Kochani, czasem jest tak, że plany planami, a rzeczywistość swoje;) No właśnie, miałam dziś zajmować się czymś zupełnie innym, jednak nieopatrznie postanowiłam uczesać sobie "koka". A że włosy mam nie za długie, musiałam posiłkować się okrągłą gąbeczką jako wypełnienie. Niestety wsówki w górnej części sterczały jak jeż z popielniczki:/ Zaszła zatem potrzeba wymyślenia jakiejś ozdoby, co by owego zwierza zasłonić. Tylko co by to miało być? Kwiaty? ...ale zimą?:/ I nagle mnie olśniło, no przecież pompony!:D Najbardziej zimowa z zimowych ozdób! Tak też zrobiłam...
POTRZEBNE BĘDĄ:
* kawałek wełny/włuczki (jak zwał tak zwał)
* widelec lub cokolwiek podobnego
* nożyczki
* wsuwki do włosów