się do próśb jego. Tymczasem Gotfryd powala Emirena i Altamora, ostatnich wodzów nieprzyjacielskich, rozprasza niedobitków i ze swojemi hufcami udaje się do Grobu Zbawiciela, podziękować za odniesione zwycięstwo.
»Jerozolimę wyzwoloną« na język polski tłumaczyli: Piotr Kochanowski (Kraków, 1618 i kilkakroć później; ostatnio w Wilnie, 1826 i w »Bibliotece polskiej« Turowskiego, Sanok, 1856 str. XXXV, — 492.) i Ludwik Kamiński (Warszawa 1846).
Miłością własną ludzie pychę sycą;
Nie mają u nich żywioły ni słońca,
Ni najpiękniejsza gwiazda pałająca
Myśli ni czucia... dla nich krążą, świecą.
Ludy za kraju naszego granicą
To — ludy dzikie i Bóg je odtrąca!...
Wreszcie, nie znając zaślepienia końca,
Już tylko siebie kochaniem zaszczycą.
Ten nieuk — wargi na wiedzę odyma;
Że nie po jego woli świat się kręci,
Twierdzi, że Boga opatrznego niema;
Ten nazwie chytrość mądrością i w chęci
Władzy śród nowych bóstw, z giestem olbrzyma
Jako wszechstworza autor się wyświęci. (E. Porębowicz).
Chciałbym opiewać gniewy zapalczywe,
Jak poruszyły ludzkie animusze.
Wiadro zwaśniało, wiadro nieszczęśliwe
Z Petroninami Geminaniusze [1].
Przybądź, Apollo! wzbudzaj myśli żywe,
Gdy boje krwawe śpiewać się pokuszę.
Wiesz, co to bajać: duchy wieszcze zżymaj,
A gdy w zapędach potknę się, zatrzymaj!
- ↑ Patronem Bolonii był św. Petroniusz, Modeny zaś — św. Geminian.