Rzekoma afera mostowa wyszła na jaw pod koniec 2003 r. po publikacjach w prasie informacji o niejasnościach związanych z budową Mostu Świętokrzyskiego i Siekierkowskiego w Warszawie[1]. Ceny inwestycji miały być sztucznie zawyżone[2]. Ponadto przetargi na nadzór nad nimi wygrała firma, której szef - Wojciech Ławniczak - był byłym mężem jednej z ówczesnych radnych Unii Wolności, następnie związanej z Platformą Obywatelską[2][3].

Most Świętokrzyski
Most Siekierkowski

Publikacje prasowe ujawniały kolejne, rzekome, przykłady niegospodarności podczas gdy Warszawą rządziła koalicja UW-SLD (potem PO-SLD) m.in. sprawa Złotych Tarasów i tunelu pod Wisłostradą[4].

W rezultacie władze Platformy zawiesiły kilku samorządowców oraz parlamentarzystów. A także zdegradowały byłego prezydenta Warszawy Pawła Piskorskiego, który utracił funkcję przewodniczącego regionu mazowieckiego PO[2].

W lipcu 2008 r. z braku dowodów na tzw. czyny łapownicze Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła śledztwo w sprawie rzekomej „afery mostowej”. Julia Pitera, pełnomocnik ds. walki z korupcją i wieloletnia radna stolicy, rekomendując władzom Warszawy odwołanie się od decyzji prokuratury, stwierdziła: „uważam, że odsunięcie działaczy PO było słuszne. To, co działo się w Warszawie, było moralnie niedopuszczalne[1].

Przypisy

edytuj
  1. a b Iwona Szpala, Umorzona warszawska afera mostowa [online], wyborcza.pl, 17 lipca 2008 [zarchiwizowane z adresu 2010-09-04].
  2. a b c Prokuratura: Afery mostowej nie było [online], dziennik.pl, 16 lipca 2008 [zarchiwizowane z adresu 2008-10-02] (pol.).
  3. Afera łapówkarska w stolicy – sąd aresztował podejrzanego [online], mafiapress.pl.
  4. Aferom grozi przedawnienie [online], interia.pl, 2 stycznia 2008 [zarchiwizowane z adresu 2012-07-08].