Od jakiegoś czasu przymierzałam się do wykonania tej kurtki. Widziałam ją na zdjęciach z jakiegoś koncertu Honey Skarbek i mi się ogromnie spodobała. Ale ze względu na upały nie zawracałam sobie nią głowy. Teraz kiedy zrobiło się troszkę chłodniej zapragnęłam już wskoczyć w jesienne ubrania. Będąc w Zarze zauważyłam że wypuścili taką kurtkę.
Widząc cenę 199zł, pomyślałam pfff mogę ją mieć za góra 30zł. Wystarczy iść do sh znaleźć dwie kurtki, zamienić rękawkami i gotowe. Tak też zrobiłam :) Nie mogłam znaleźć jasnej kurtki dlatego postanowiłam wziąć taką która była wybielona na końcach. A resztę miałam zamiar rozjaśnić sama.
Wymieszałam pół na pół wybielacz z ciepłą wodą i wlałam do opakowaniu po jakimś środku do czyszczenia, chciałam żeby miał dozownik do pryskania.
Pozdrawiam ;)
I spryskałam całość dość obficie. Kolor trzymał się twardo. Po wyschnięciu musiałam dokonać jeszcze małe poprawki w niektórych miejscach.
Chciałam dzięki temu zabiegowi uzyskać kurtkę która wyglądałaby jak niebo z chmurami, dlatego zamiast wkładać całą kurtkę do pojemnika z wybielaczem, użyłam spryskiwacza. I udało się :D Nie chwaląc się oczywiście efekt mi się podoba bardziej niż oryginał z Zary.
Pozostało przyszyć skórzane rękawki i kurtka gotowa.
Poniższe zdjęcia zostały wykonane przez moją koleżankę. Tu możecie zobaczyć jej prace: http://agrafka.andreovia.pl/index.html