Mogłabym go nazwać żółciutkim, ale jakoś tak ze słonkiem mi się skojarzył :)
Przywodzi też na myśl kwiaty...żonkile, kaczeńce, słoneczniki.....
U mnie dzisiaj srogi mróz -10, ale pięknie jest, na zewnątrz świeci słonko....wszystko lśni od zamarzniętego deszczu.
Tak więc mój zegar przywołuje wiosnę, ale też uśmiecha się do pięknej zimy, a wykonany na specjalne zamówienia. Powiem szczerze, że gdyby nie to....sama chyba nie nie odważyłabym się na ten kolor.....,a tu bach, wyszło bardzo optymistycznie....zobaczcie.
P.S.
A dla zainteresowanych zegarami.....pisałam o nich TU
Ściskam Was mocno, Marta :)